71. Dach dzień szósty
Chyba nie ma co opisywać...Może poza tym, że teraz widzę jaki dach jest OGROMNY....
Chyba nie ma co opisywać...Może poza tym, że teraz widzę jaki dach jest OGROMNY....
Witam:)
Relacja z poniedziałku 15.04.2013
Chłopaki nadal pracują na dachu
Mąż z teściem skończyli szczytko
Straszne błoto u nas się zrobiło i pomału wysychało... więc postanowiliśmy "pobronować" (czy jak ta czynność się nazywa) całe podwórko. I faktycznie wczoraj już było prawie sucho a dzisiach dekarze wjechali już nawet busem
Oczywiście do pomocy wezwaliśmy brata, który ma odpowiedni sprzęt dzięki Młody
Chciałam się zabrać za organizację ogrodu warzywnego ale chyba jeszcze za wcześnie szkoda....jak już będzie odpowiedni czas to mi zapał minie....
Sobota 13.04.2013
Chłopaki przyjechali dosyć późno a po południu były burze więc za dużo nie udało im się zrobić:) tak więc pomalutku ale do przodu!
W sobotę przenieśliśmy już prąd do domu! tak więc żegnaj skrzynko z prądem:D w kotłowni i garażu mamy już normalne gniazdka z prądem:)
Aha no i byli panowie od bramy. Oczywiście jak na złość brama przy nich otworzyła się i zamknęła normalnie ..... dopero po kilku otwarciach znowu zaczęłą szwankować. Panowie coś podokręcali i ma niby być ok:>
A ja zacznam myśleć o ogrodzie...
Pozdrawiam cieplutko
Za dużo nie ma o czym pisać Fachowcy uciekli nam we wtorek na swój dach (tzn dach domu jednego z pracowników) i wrócili dopiero dzisiaj.
Chyba już nauczyłam się cierpliwości bo nawet mnie to jakoś bardzo nie zdenerwowało
Aha dzisiaj też wrócili nasi specjaliści od prądu. Myślę, że za 2-3 dni będziemy mieli instalację wlwktryczną położoną:)
Obiecane zdjęcia (niestety pogoda popsuła się po południu więc za dużo zrobione nie jest :/)
Zaczęłam dodawać wpis o dachu i przypomniałam sobie, że nie napisałam nic o ociepleniu stropu. A więc, specjalnie zostawiona została ściana szczytowa nad salonem aby można było beton podawać turem i zalać ocieplenie. Daliśmy styropian 8cm i zaczęliśmy zalewać jeszcze w zeszłym tygodniu, niestety ze względu na pogodę przerwaliśmy pracę. W bieżącym tygodniu udało nam się skończyć
Wczoraj teść przy pomocy mojego brata domurował szczyt:) no prawie bo jeszcze nie skończony. Zdjęcie mam tylko jedno z dzisiaj ale szczytko widać